
Impreza
otwarcia
Zapraszamy Was na kolejny koncert, który odbędzie się kiedyś tam i gdzieś tam
Posted onAuthorAdmin Admin
Zapraszamy Was na kolejny koncert, który odbędzie się kiedyś tam i gdzieś tam
Marcin pierwszą kapelę założył, mając jedynie 17 lat, czyli jak sam określa “lata temu”.
Envenomed, czyli pierwszy zespół był siermiężnym thrash-death, z którym zagrał kilka koncertów. Z tego okresu ma nawet kasetę magnetofonową, nagraną podczas próby (tak, tak. Właśnie w ten sposób wyglądały demo w latach młodości Marcina).
Następnym zespołem był rockowo-heavymetalowy band, z którym zagrał kilka koncertów w Polsce razem BigCyc, o dziwo! “Ledwo przez to zdałem do 4 klasy liceum” – wspomina.
Później rozpoczęła się tułaczka z różnymi składami, aż w końcu zaistniał zespół progrockowo-metalowy Sandstone, z którym wydał płytę w Stanach Zjednoczonych w wytwórni Progrock Records.
Po roku 2006 odszedł i zaczął współpracę z Tomaszem Andrzejewskim. Był to czas miłości do Whitesnake i z coverowym składem grał po Polsce. Nagrali kilka autorskich kawałków, ale niestety zabrakło im konsekwencji do realizacji płyty.
W 2011 roku zgłosili się na casting do Bitwy na Głosy i zaszli aż do finału, co było wspaniałą i niezapomnianą przygodą, a przede wszystkim lekcją ciężkiej pracy i pokory.
Później dołączył do kapeli ROOG, z którą nagrał 2 klipy, ale nigdy nie doszło do stworzenia oficjalnej płyty.
Kiedy ROOG został rozwiązany, zdzwonił się z Łukaszem, z którym nagrał wcześniej kilka dobrych kawałków, ale teraz chcieli zrobić coś “do końca” i tak powoli zaczęła się formować BATNA.
Łukasz (niektórym znany jako Hawaj) Biedroń to gitarzysta, kompozytor, producent, twórca tekstów, pasjonat muzyki.
Od wczesnych lat dzieciństwa gra na instrumentach. Pobierał nauki w prywatnych szkołach muzycznych oraz u znanych Polskich gitarzystów – Przemysława Strączka i Tomasza Andrzejewskiego.
Zaczynał od instrumentów klawiszowych, jednak od blisko 22 lat związany jest z gitarami. Współpracował z takimi zespołami jak Horrida, Yellowlips.
Obecnie współtworzy zespołu BATNA, którego jest założycielem, a także kompozytorem utworów na pierwszym studyjnym albumie Efekt Domina.
Inspiracje czerpie z wielu gatunków muzyki. Jak o sobie mówi – “Mogę żyć bez jedzenia (no, prawie…), ale bez muzyki nie przetrwałbym jednego dnia.”
Komponuje w każdej wolnej chwili. Miłośnik kaparów, pizzy, gitar Suhr, PRS i wzmacniaczy marki Diesel.
Urodzony w lipcu 1993 roku w Bielsku-Białej. Wychowany na wielkopłytowym osiedlu w otoczeniu kultury hip-hopowej.
Pierwsze cięższe brzmienia poznał w okolicach 2005 roku, gdy jego starszy brat słuchał takich zespołów takich jak P.O.D., Slipknot, Iron Maiden, Metallica, Coma i Kat. Kiedy brat przyniósł do domu gitarę akustyczną, Łukasz zaczął nieśmiało wydobywać z niej dźwięki, odczuwając coraz silniejszą pasję do tego instrumentu. Gdy coraz bardziej zagłębiał się w gitarowych nutach, poczuł zamiłowanie do szybkich i energetycznych brzmień, czując szczególną sympatię do zespołu Metallica.
W dniu jej koncertu w Chorzowie, w maju 2008 roku, Łukasz nabył swoją pierwszą gitarę. Był to czterostrunowy bas elektryczny, z którym nie rozstał się przez kolejne 11 lat. W tym czasie grał w kilku zespołach rockowych i metalowych. Brał również udział w projekcie rapcore’owym, który niestety rozwiązał się po kilku latach.
Wtedy właśnie nadszedł czas na poszerzanie horyzontów i wtedy też zamienił swój czterostrunowy instrument na piękną, pięciostrunową gitarę basową.
Będąc basistą w różnych zespołach, jednocześnie szlifował swoje umiejętności gry na gitarze elektrycznej, nagrywając w amatorskim domowym studiu autorskie kompozycje, dając przy tym upust swoim fantazjom muzycznym.
W maju 2021 roku odebrał telefon od Sławka, perkusisty, z którym grał w kilku zespołach przez ostatnich kilka lat. Wtedy właśnie dostał propozycję dołączenia do zespołu w roli gitarzysty, o której po cichu marzył od jakiegoś czasu. Pojechał na próbę z gołymi rękami. Planował jedynie zapoznać się z twórczością zespołu i poznać muzyków.
Niefortunnie-fortunnym zbiegiem okoliczności gitarzysta zespołu, Łukasz Biedroń wręczył Łukaszowi gitarę i nakazał grać. Po zagraniu pierwszego riffu z nowymi kolegami poczuł, że to jest jego miejsce i tak został ostatnim brakującym ogniwem, a skład zespołu BATNA został skompletowany.
Sławek Biernat urodził się w 1992 roku. Z muzyką związany jest od dziecka, a z perkusją od 2009 roku. Prywatnie mieszka w Jaworzu. Sławek jest pasjonatem rocka progresywnego, poza tym to miłośnik podróży motocyklowych i dobrego jedzenia.
“Z gitarą się nie urodziłem, ale pochować mnie z nią mogą” – mówi o sobie.
Jego pierwszy kontakt z instrumentem był tak naprawdę przypadkowy – znajomy zabrał Piotrka na ognisko, ponieważ chciał stworzyć kapelę. Zaproponował mu, by został basistą, choć Piotrek w życiu nie trzymał gitary w ręku. Mimo wszystko zgodził się i tak właśnie rozpoczęła się jego przygoda z muzyką. Jak każdy młody człowiek, który słuchał muzyki, chciał również na czymś grać. Pierwszym koncertem Piotrka był przegląd kapel w Jastrzębiu-Zdroju.
Na początku grał na pożyczonej gitarze, a za pierwsze pieniądze, które zarobił, kupił w końcu wymarzoną gitarę basową i tak oto rozpoczęło się dzienne przeszkadzanie sąsiadom w ich spokojnym życiu, gdy grał w domu, wspierając się literaturą Wojtka Pilichowskiego i naukami kolegi. Potem w przysłowiowych garażach rozwijał swoje możliwości. Po jakimś czasie poznał gitarzystę Michała, z którym rozpoczęła się ich wspólna muzyczna przygoda.
Kapela nazywała się Hopelessness, a ich największą przygodą była trasa koncertowa po Polsce jako support kapeli Trottel z Węgier. Było to aż 10 dni intensywnego koncertowania po całej Polsce. Co ciekawe, udało im się nawet nagrać wspólną płytę w Czechach, która co prawda aktualnie leży i kurzy się gdzieś na strychu, ale zdecydowanie jest małym, sentymentalnym eksponatem w prywatnym muzeum wspomnień Piotrka.
Jak wspomina, koncertował wtedy w wielu różnych klubach. Jego głównymi inspiracjami były takie legendy jak Rage Against The Machine i Red Hot Chilli Peppers.
Niestety, w pewnym momencie porzucił karierę muzyczną na długie lata. Na długie lata, lecz na szczęście nie na zawsze, ponieważ pewnego dnia dostał propozycję reaktywacji muzycznej i tak oto zdmuchnął kurz ze swojej gitary basowej i jak nowonarodzony zaczął znów grać.
Jego przygoda rozpoczęła się na nowo, gdy zaczął grać w zespole Whisper, a następnie w projekcie Nowe Miasto, z którym nagrał parę utworów.
Gdy jeden z członków zespołu odszedł, Piotrek poznał Łukasza Biedronia, który wszedł w skład Nowego Miasta.
Niestety, Nowe Miasto nie przetrwało próby czasu, członkowie odeszli, a zespół się rozpadł. Jednak ani Piotrek, ani Łukasz nie chcieli rezygnować z kariery muzycznej i szybko zaczęli szukać nowych kompanów do gry w zespole i dzięki temu dołączyli do zespołu BATNA.
Początki wcale nie były takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Z kapeli odszedł gitarzysta i perkusista, ponieważ mieli odmienne wizje niż reszta zespołu. To jednak nie zatrzymało chłopaków przed spełnianiem swoich muzycznych marzeń.
Ani on, ani Łukasz Biedroń, ani Marcin Zmorzyński, który zresztą był w zespole od samego początku, nie mieli zamiaru się poddawać i porzucać swojej wizji. Wyszło im to na dobre, ponieważ jakiś czas później do chłopaków dołączył Sławek Biernat, który przy okazji zwerbował Łukasza Pierwołę i tak właśnie powstała BATNA, która teraz jest znana fanom.
Dzięki ich zaangażowaniu, ciężkiej pracy i pasji odnieśli ogromny sukces, a Piotrek liczy na to, że BATNA będzie grać do końca świata i jeden dzień dłużej.